Pracując z ludźmi w obszarze rozwoju osobistego, stawiamy sobie rozmaite cele. Czy jest coś, co je łączy? Jak te cele zakorzenione są określonej wizji rzeczywistości, w sposobie myślenia o człowieku, o sobie samym? Czego ludzie pragną najbardziej?
Powody, dla których wykonuje się zawód trenera, są rozmaite. Można je podzielić generalnie na dwie kategorie. Pierwsza związana jest z osobistymi motywami. Druga dotyczy rzeczywistości zewnętrznej.
W szerokim sensie cień jest wszystkim tym, co w tym momencie nieświadome. Wszystkim, czym w tej chwili nie jestem. Podążanie za procesem życia polega na odsłanianiu tego, co w cieniu i oświetlaniu ciemności.
W 1938 roku Carl Gustav Jung odbył swoją podróż na Wschód – udał się do Indii, by odebrać doktoraty honorowe trzech uczelni. Spędził trochę czasu na podróżach po kraju i rozmowach z indyjskimi panditami.
Mam wrażenie, że wśród osób pracujących z grupami istnieją z grubsza dwa podejścia do pracy (ale i efektywności, doboru narzędzi, stylu). Dwa podejścia związane z procesem grupowym.
"Jesteśmy osaczeni przez aż nazbyt ludzką bojaźń, że świadomość – nasza prometejska zdobycz – ostatecznie okaże się niezdolna, by służyć nam tak dobrze jak natura." C.G. Jung
Jestem człowiekiem, mężczyzną, synem, mężem, nauczycielem... Wielu z nas zapewne podobnie odpowie na to pytanie. Pytanie fundamentalne; kto wie, czy nie największe z największych.