LifeFree.pl

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy
Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa
jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Czy trzymanie to słowo z
mistycznego świata i tylko uduchowione osoby mogą to robić? Czy może chodzi o trzymanie w
znaczeniu bliższym zarządzaniu? A może każde z powyższych ? Czy trzymać by utrzymać, czy można
puścić?
Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie. A jak prowadzenie to ci,
którzy trzymają, prowadzą. Grupę prowadzą. Jak prowadzą to do jakiegoś celu i jakimiś metodami. A
to z kolei zbliża się do prowadzenia warsztatu. A to ostatnie, wiadomo, udaje się jeśli… (cały ten blog i
szkoła jest o tym).
Czym więc różni się trzymanie od prowadzenia? Znam się na prowadzeniu, jednocześnie dostawałem
nie raz feedback, że dobrze mi idzie trzymanie. Wnioskuję, że wrażenie feedbackodawcy bierze się z
tego jak czuje się trzymany/a przeze mnie w grupie i z porównania z innymi trzymającymi.
Wchodzę w to pytanie i mam intuicję, że trzymanie jest intuicyjne, oparte na mocy osobistej, mocy
charakteru, sile wewnętrznej, pewnie związanej z wiedzą, doświadczeniem, pozycją społeczną. I w
tym sensie może nie mieć wiele wspólnego z prowadzeniem rozumianym jako działanie zmierzające
do osiągania celów, ustanowienia konkretnej jakości, kształtu, atmosfery, sposobu pracy,
zaangażowania, dynamiki, opartym na wiedzy o specyfice prowadzenia grup, pracy z dorosłymi,
narzędziach itp. pochodzących ze źródeł i badań akademickich i doświadczenia trenerskiego w
prowadzeniu grup.
Myślę jednak, lata mojej pracy z grupami krzyczą z tyłu, że trzymać można posługując się wiedzą i
metodami prowadzącego.
Podobnie układa mi się „algorytm” w drugą stronę. Prowadzić można w oparciu o wiedzę i nabyte
umiejętności do jakiegoś celu jakimiś metodami, ale dodając trzymanie ( wewnętrzne
zaangażowanie wyrastające z wewnętrznej mocy/siłye, odwagi, transparentności, zasadach,
wartościach, pozycji, wiedzy, doświadczeniu) i może to dawać wspaniałą synergię dowolnej formy
pracy grupowej.
Niestety obserwuję jak mało zadeklarowanych trzymających pojawia się w grupach szkolących się w
prowadzeniu, które to grupy prowadzę. I tu, to co mnie sprowadza tym tekstem. Otóż wydaje mi się,
że trzymanie miałoby być mistycznym jakoś zjawiskiem, które przypisać należy Trzymającym. I że jak
ktoś chce trzymać to już wystarczy, staje się tym, trzyma. Podczas gdy jak ktoś chce szkolić, trenować,
prowadzić to musi się tego uczyć. Jeśli się nie mylę, to jeszcze bardziej wydaje mi się zajmujące
zjawisko.
Grupy, kręgi, (mówię o małych) są niestety takie same. Niezależnie od środowiska, tematu,
podniosłości, uduchowienia, twardości, uziemienia, celowości, korporacyjności, młodości, starości,
płci … Takie same – w aspekcie tego do czego prowadzący/trzymający dobrze, żeby był
przygotowany. Nie dlatego przygotowany, że to konieczne według jakiegoś standardu, tylko dlatego,
że może więcej osiągnąć w tym co robi i dla tych co dla nich ma być. I dłużej może to robić bo się nie
wypali. Bo niestety grupy spalają (uproszczenie dla potrzeb tekstu) jeśli nie dysponujesz zdolnością
do radzenia sobie ze zjawiskami w nich zachodzącymi. A te zjawiska są „takie same”. Powtarzalne,

podobne, inaczej wyglądają na zewnątrz i w szczegółach ale mają zbliżone procesy w tle. Dlatego
warto zyskać przygotowanie. Do trzymania i do prowadzenia.
Tekst powstaje wobec spotkań z osobami, które mówią do mnie – wiedza sama przychodzi, po prostu
wiem co mam robić, wiem jak prowadzić grupę, nie potrzebuję niczego poza kontaktem ze sobą (
Bogiem, polem, itp.) Jak to słyszę to się boję. Bo widzę kogoś z dobrą intencją, pięknym zamiarem w
świecie, słyszę pomiędzy zdaniami rodzące się trudności i chciałbym powiedzieć zadbaj o siebie,
zachowaj swoją moc na dłużej, rób coś, by móc to robić dłużej i sam też zyskiwać i rosnąć. Wartością
są bowiem są (moim zdaniem) trzymający/prowadzący, którzy pozostają. O których coraz większa
rzesza ludzi wie, po co, się do nich udać i że można na nich liczyć, że można polecać ich komuś
bliskiemu. Szkoda zacząć pięknie i przestać. Pięknie by to robić i wzrastać dla siebie i świata.
Holistyczna Szkoła Trenerów jest projektem edukacyjno rozwojowym, przeznaczonym dla
prowadzących i trzymających. Po prostu przygotowujemy do prowadzenia i trzymania grup dłużej niż
chwilę. HST jest po to by Ci, którzy chcą wspierać wzrastanie wiedzieli ile siebie dać by trwać w tym
ważnym dziele i sami wzrastać.

Ludzie

Bartosz Płazak

Bartosz Płazak

Trener
Trener kompetencji społecznych. Posiada rekomendacje trenerskie I i II stopnia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, specjalizuje się w szkoleniach kształtujących kompetencje społeczne: trenerskie, liderskie , handlowe i obszaru efektywności osobistej.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…
Wspólnota: Życie na wsi jest inne

Wspólnota: Życie na wsi jest inne

Rozwój
czwartek, 08 września 2022, 10:22
Amplitudy uniesień, ciszy, poszerzenia, spokoju, wglądu, jak i kryzysu, wycofania, poczucia izolacji są większe.

Zobacz również