W jednym ze swych tekstów nazwał Zachód „krainą duchowych bezdroży” i uważał, że „z biegiem stuleci Zachód będzie tworzyć własną jogę – na podwalinach chrześcijaństwa”. Jung był bowiem wrogiem bezmyślnego naśladownictwa wschodnich praktyk duchowych, które jego zdaniem prowadzą tylko do powstania takich podejrzanych nurtów duchowości jak teozofia. Wschód i Zachód miały jego zdaniem inną psychohistorię, a zatem inny był w obu przypadkach punkt wyjścia ewolucji świadomości – na Zachodzie rozpoczynamy od prób nawiązania kontaktu z nieświadomością, który na Wschodzie nigdy nie został ostatecznie utracony. Dziś możemy uznać, że obawy Junga były nieco przesadzone, współcześni ludzie Zachodu praktykujący jogę odznaczają się bowiem nieraz dużym poziomem samoświadomości i ich praktyka nie jest tylko naśladowaniem, lecz także często twórczym korzystaniem z nauk jogi. Oczywiście nie jest tak zawsze, joga często ulega spłaszczeniu do praktyki czysto fizycznej, ale wielu nauczycieli i praktykujących osiąga także znaczące postępy w dziedzinie duchowej.
Joga była dla Junga naturalnym procesem introwersji, doprowadzającym do niezwykłych przeżyć wewnętrznych. Uważał, że tym co łączy jego psychologię i jogę jest dążenie do przemiany człowieka polegającej na zbliżeniu sfery tego, co osobowe, czyli indywidualnej świadomości, do sfery nieosobowej, którą nazywał on nieświadomością zbiorową. Fazy rozwoju świadomości, opisywane przez jogę kundalini w symbolice czakr były interpretowane przez niego jako przechodzenie od psychologii czysto osobowej, subiektywnej, do psychologii obiektywnej, nieosobowej. Ową psychologię nieosobową możemy również nazwać nadświadomością, gdyż jest ona nadrzędna wobec świadomości indywidualnej. Symbolika czakr pozwala na opis ewolucji świadomości, gdyż czakry „to symboliczna teoria psyche, pozwalająca ją opisać z punktu widzenia nadrzędnej świadomości, świadomości boskiej“. Według jogi kundalini czakry są siedzibą bóstw symbolizujących wyższe poziomy świadomości, a ciało człowieka jako całość jest mikrokosmosem odzwierciedlającym w sobie makrokosmos. Dzięki temu jest ono podstawowym narzędziem, dzięki któremu możemy osiągać stany świadomości wykraczające poza jej egoiczną, subiektywną formę. Energia kundalini, śpiąca pierwotnie w muladharze, podnosi się dzięki jodze na coraz wyższy poziom i w wyższych czakrach pobudza to, co Jung nazywał świadomością obiektywną. Dopóki jednak śpi, nasza świadomość jest całkowicie pogrążona w wąskim świecie partykularnych zainteresowań, który jest przejmująco subiektywny i bolesny (duhkha). Według Junga wszyscy ludzie Zachodu „śpią” w muladharze, łudząc się jedynie, że dzięki intelektowi osiągnęli wyższy poziom świadomości. W jego interpretacji – trzeba przyznać dosyć osobliwej – w aspekcie świadomości indywidualnej ludzie Zachodu sięgają adżni, ale w aspekcie zbiorowym pozostają dalej w muladharze. To kolejny przykład tego, jak Jung próbował poradzić sobie, trzeba przyznać dosyć nieporadnie, z symboliką odnajdywaną przez niego w tekstach duchowości Wschodu w odniesieniu do świadomości ludzi Zachodu.