LifeFree.pl

On i Ona Dobrze Ustawieni: A CO GDY TWOI RODZICE BYLI NARCYZAMI?

Narcystyczne dziecko jest zazwyczaj efektem socjalizacji poprzez narcystycznych rodziców. Wychowują tak jak potrafią, inaczej nie potrafią, bo gdyby potrafili, to zrobiliby to inaczej, ale nie potrafią i chuj!
On i Ona Dobrze Ustawieni: A CO GDY TWOI RODZICE BYLI NARCYZAMI?
On i Ona Dobrze Ustawieni: A CO GDY TWOI RODZICE BYLI NARCYZAMI?

Narcystyczne dziecko jest zazwyczaj efektem socjalizacji poprzez narcystycznych rodziców. Wychowują tak jak potrafią, inaczej nie potrafią, bo gdyby potrafili, to zrobiliby to inaczej, ale nie potrafią i chuj!

Rodzice zawsze dają swoje 100%. To co dostałeś od nich w procesie socjalizacji jest oprogramowaniem, gdy dorastasz okazuje się często, że trochę już nie aktualnym, i takim które powoduje, że do końca sobie nie radzisz w otaczającym Cię świecie. Czy to na poziomie relacji, czy to na poziomie biznesu, czy to na poziomie zdrowia, lub choroby. Najważniejsze jednak co dostajesz, a czego zazwyczaj nie widzimy, jest to, że JESTEŚ.

Funkcja rodziców, to zapłodnić, urodzić, utrzymać przy życiu. To jest klu. To jest najważniejsze. Masz dwie ręce, dwie nogi, to bierz dwa jaja na rower, i do roboty. JESTEŚ.

Ale większość powie, no i chuj z tego, że jestem. Nie umiem nawiązywać relacji, nie umiem stawiać granic, nie mam super auta, ni mam mieszkania, mam kredyt na sokowirówkę, i stare spodnie. Chuj z tym, życiem, po co tu jestem? Lepiej było mnie nie rodzić. I to jest jedno wyjście jakie masz – czyli zrobić z siebie ofiarę, i całym sobą, na każdym poziomie krzyczeć – DAJ, DAJ, DAJ… jak mewy w Nemo.
Narcystyczni rodzice to tacy, którzy sami nie dostali uwagi od swoich rodziców – z jakich powodów, to już kwestia wtórna. Narcystyczny rodzic będzie chciał Cię wykorzystać, bo nie widzi w Tobie dziecka, widzi w Tobie bateryjkę, którą może się zasilać, i pewnie przez całe Twoje dzieciństwo się ją zasilał. A Ty po pierwsze primo nie mogłeś wyjść z tego układu, no bo co może zrobić pięciolatek? Wziąć walizkę, spakować w niego swojego misia, konserwę, założyć czapkę i pójść w pizdu? Nie da rady. Społeczeństwo mu nie pozwoli. Prawo mu nie pozwoli. Narcystyczny rodzić mu nie pozwoli. I w taki oto sposób jesteś programowany, ale lata płyną, w pewnym momencie się wyprowadzasz i idziesz w swoje życie. Zazwyczaj znajdujesz sobie narcystycznego partnera, w którym widzisz tylko i wyłącznie to małe zranione dziecko. Z rodzicem, dzięki całej Twojej miłości nie udało się, go uratować, ale myślisz sobie gdzieś w głębi siebie… Teraz jestem duży, mam prace, może już swoją walizkę, jestem silny, tego partnera uratuje otaczając go miłością, aby to dziecko, które w nim krzyczy zostało uzdrowione.
Paradoksalnie to jest projekcja, bo to Twoje dziecko powinno zostać uzdrowione. Uratowanie partnera nie udaje się, tak samo jak w rodzinach alkoholików. Taty alkoholika nie udało się uratować, za niego niosło się ciężary, ze ślepej miłości, męża też się wybiera alkoholika, albo ćpuna, i jego też nie da się uratować, bo podstawowe prawo tego świata mówi – uratuj siebie – i tyle wystarczy.

Narcystyczny rodzic się nie zmieni, Ty go nie zmienisz, ale dorosłeś, i już nie musisz się bać mówić swoje zdanie, i stać za sobą, co jak się okazuje często jest problemem. Problemem dla narcystycznego rodzica. Próbuje tych samych gier, tych samych podjazdów, tych samych zagrywek. Krzyczy, szantażuje, w jednej chwili wyzywa od najgorszych, grozi, wzbudza poczucie winy, kłamie, obrabia Ci dupę, nie interesuje się tym co Ty czujesz, tylko chce abyś Ty interesował się nim. Próbuje obarczyć Cię winą i odpowiedzialnością za to, że na przykład nie ma teraz z czego żyć, że życie postawiło go w sytuacji, w której musi się obudzić i stanąć na własnych nogach, i krzyczy, wrzeszczy, czasami wręcz chce Cię zabić. I co z tym zrobić? Zrobić to czego się najbardziej boisz. Postawić granicę, i wystać jako dziecko. Być przy nim dzieckiem, tym małym, tą małą. Patrzeć mu prosto w oczy, i ze spokojem mówić swoją prawdę. Nie wchodzić w dyskusję, nie filozofować, mówić swoją prawdę, nawet przez łzy, ale ze spokojem, słowo po słowie.
Mamo, to ja tu jestem mały. Mało, to Ty tu jesteś duża. Mamo, to nie jest moja sprawa, jak będziesz dalej żyła. Mamo, jak chcesz się zabić, to nie będę Cię zatrzymywał, ja zostaję tu na Ziemi, bo za bardzo kocham życie. Mamo, jak chcesz mnie zniszczyć to rób to co uważasz, nie mam na to wpływu. Mamo, nie czuje się winny, że staje po swojej stronie. Tato to nie moja sprawa, że przez 50 lat nie umiałeś czegoś zrobić. Tato, ja tu jestem mały, Ty jesteś duży. Tato zgadzam się, że nie nigdy nie zobaczysz we mnie dziecka, Tato zgadzam się, że nic więcej od Ciebie nie dostanę, to co dostałem to dużo, i wystarczy. Mamo musisz radzić sobie sama. Mamo, nie uratuje Cię, mamo nie pomogę Ci, możesz tu krzyczeć, możesz mnie podać do sądu, możesz zaprzęgnąć cały świat, aby stanął naprzeciw mnie – ja mam prawo. Mam prawo stawiać granicę, mam prawo czuć się dobrze ze sobą, mam prawo odmówić, mam prawo nie zgodzić się, mam prawo odejść i więcej nie wrócić, mam prawo dbać o swoje dobro, to że jesteś moim rodzicem, nie znaczy, że mam siebie krzywdzić, w imię Twojego chciejstwa, Twojego pomysłu, Twojego widzi mi się. Mam prawo być Twoim dzieckiem, mam prawo nie chcieć z Tobą rozmawiać, mam prawo zostawić Cię samemu sobie, bo to Ty jesteś tu duży, a ja mały, to Ty dajesz, a ja biorę. Mam prawo być Twoim dzieckiem, i mam prawo nim być przy Tobie.

Nie jest to łatwe, nie jest to proste, ale jeżeli uda Ci się, to zrobić to poczujesz spokój. Narcystyczny rodzic, w momencie Twojego odejścia może nawet rzucać się na kolana prosząc o wybaczenie, przepraszając, wpadając w spazmy. To często jest ostatni test. Shit test. Test, który sprawdza, czy jest w Tobie jeszcze jakiś element, część, program, który mówi – bądź od niego większy, uratuj go. Rodzic, który rzuca się na kolana pokazuje, że w gruncie rzeczy, że zrobi wszystko abyś Ty jako jego dziecko w odwróconym porządku zasilała go. A jak już wiesz… to se ne da Pane Hafranek!

Smutne jest to, że częstokroć to nie zmieni rodzica, bo takie już to jest, ale optymistyczne jest to, że to zmieni Ciebie. Znajdziesz w sobie ten spokój, i są duże szanse, że nikt więcej nie wpierdoli Cię w miejsce bateryjki. Jeżeli Ci się to uda… lekcja przerobiona.

Dziękuję że czytasz. A jak uważasz że warto to proszę udostępnij

Źródło: tutaj

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Rozwój
czwartek, 14 września 2023, 08:03
Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…

Zobacz również