LifeFree.pl

Widź Matrix: Najkrótsza prosta do przyjemności.

Kiedy słyszę „tak się dziś żyje” albo „ale jak inaczej” , albo „nie da się inaczej” dziwię się. Kiedy nadawcą tych obserwacji są osoby wykształcone, uposażone, żyjące na tzw. poziomie łapię się za głowę. Nie da się?
Widź Matrix: Najkrótsza prosta do przyjemności.
Widź Matrix: Najkrótsza prosta do przyjemności.

Kiedy słyszę „tak się dziś żyje” albo „ale jak inaczej” , albo „nie da się inaczej” dziwię się.

Kiedy nadawcą tych obserwacji są osoby wykształcone, uposażone, żyjące na tzw. poziomie łapię się za głowę. Nie da się? Czy raczej smakuje Ci szybka, łatwa, uzależniająca przyjemność, uzewnętrzniony, powszechnie oczekiwany sukces?

Mieszkanie, pięknie urządzone, w szafkach markowe garnki i ciuchy, na biurku najnowszy komputer, na stoliku najnowszy telewizor, w garażu dobry samochód, w lodówce markowe opakowania. Twarz zadowolona, albo przynajmniej starająca się być zadowolona, ciało też.

Szybko, łatwo i przyjemnie. O ile z pozoru może i tak, o tyle w realnych głębokich kosztach istnienia nie bardzo. Gwiazdka. Jeśli masz kapitał, zaplecze, bogactwo przeszłych pokoleń to możesz urzeczywistnić szybki sukces. Warto zauważyć, że żyjąc lekko, łatwo i przyjemnie na koszt poprzednich pokoleń konsumujesz ich dorobek, więc na subtelnym poziomie również budujesz nierównowagę.

Szybko, łatwo i przyjemnie dla wielu, niestety, oznacza raczej na kredyt. Po co tak szybko? Żeby jak najszybciej zaspokoić potrzeby zaprogramowane wcześniej (dobrobyt, uzewnętrzniony sukces) i wpiąć energię tej osoby w system. Zadowolonej, spełnionej, ułożonej, zakredytowanej, unieruchomionej. Dom, partner, dziecko, telewizor, pies i samochód. Podobno świadomość zaczyna się po 40tce (m.in. .G. Jung). Wpięcie w system kredytowy powiedzmy raczej około dwudziestu/dwudziestu pięciu. Po tym, faktycznie nie da się żyć inaczej niż podtrzymując, że to jedyna droga.

Jeśli wartością jest przyjemność, łatwość, piękno kreowane przez dyktatorów mody i galerie, tzw. myślenie pozytywne, czy spiritual bypas, żyjemy na kredyt wobec naszego przyszłego życia. Konsumujemy nie swoje dobra, w nie swoim czasie. Naciągamy pole możliwości. Ktoś powie, trzeba żyć, nie wiadomo co będzie, korzystaj z życia. Owszem. W równowadze tak. W nierównowadze – będą koszty.

Jeśli wartością jest konsumpcja, pogoń za tym co najlepsze, najnowsze, aktualne, by być na równi na czasie, potwierdzonym przez nie, i dopiero jest miejsce na radość życia, to coś jest nie tak. Brakuje równowagi pomiędzy być (czuć, rozumieć, wiedzieć, wybierać) a mieć.

Jeśli system przepisów, wymagań technicznych sprzętu, uzależnienie od energii, podatków, służby zdrowia, dostaw jedzenia na miejsce życia i jego tempo dyktują Ci cenę twojego życia brakuje tu równowagi. Jesteś raczej dostawcą energii do tego systemu. Pracujesz na niego, choć z pozoru on pomaga Ci żyć.

W tempie jakie wymuszają koszty życia na tzw. poziomie nie ma czasu na JA, na bycie, na bliskość, na relację poza tymi ich aspektami, które spełniają kryteria szybko, łatwo, przyjemnie, bez podważania. W zmienności, zahipnotyzowani tym, żeby się wyrobić na czas biegniemy, by nie stracić tego, co tak naprawdę po prostu nie mamy. I nie jest nam potrzebne jako istotom żywym JA.

O ile Twój system wierzeń przewiduje, że śniadanie składać się musi z markowych produktów, pięknych kolorów i wielu smaków, mięsa, owoców, warzyw, i że nie masz tracić czasu na przygotowywanie tego wszystkiego (a może nie umiesz), konieczne jest zapłacenie za te rzeczy. Owsianka z jabłkiem jest bardzo prosta do przygotowania. Nie smakuje jak (…) dyktuje, jest jednak odżywcza, zdrowa, i bardzo tania. I tak można na każdym kroku. Z obiadem, kolacją, używanym samochodem, mieszkaniem, książką, wczasami blisko, komputerem, ciuchami, knajpami… Żyjemy na kredy własnego życia, na kredyt przyrody, na kredyt czasu jakbyśmy mieli jeszcze jedno życie w tej świadomości.

Czas na przebudzenie. Mniej znaczy więcej. Wybierać, to znaczy wybierać siebie, głęboko. Nie siebie, którego narysował Agent Smith i wyposażył w oprogramowanie służące autoidentyfikacji.

Ludzie

Mnich Dgłouz

Mnich Dgłouz

Obserwator rzeczywistości. Czujne oko poszukujące związków pomiędzy różnymi poziomami życia i rzeczywistości. Holistyczne ujęcie przekazywanej refleksji. Konkret i zagadka w jednym. Mnich klasztoru wolnej świadomości.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Rozwój
czwartek, 14 września 2023, 08:03
Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…

Zobacz również