LifeFree.pl

Widź Matrix: Kraina szczęścia myszy

Pięknie, wspaniale, bezpiecznie, przyjemnie. Wewnątrz bariery oddzielającej od wszystkiego innego, zbudowanej specjalnie do tego celu, by sprawić, że nie widać kota, nie czuć zimna...
Widź Matrix: Kraina szczęścia myszy
Widź Matrix: Kraina szczęścia myszy

Pięknie, wspaniale, bezpiecznie, przyjemnie. Wewnątrz bariery oddzielającej od wszystkiego innego, zbudowanej specjalnie do tego celu, by sprawić, że nie widać kota, nie czuć zimna. Nie trzeba też wewnątrz niej zabiegać o pożywienie, wystarczy się rozejrzeć, ono po prostu jest. Można się zająć sprawami wyglądu, osiągania pozycji, udowadniania racji i ukazywania się innym, przyjemnościami, wolnością od pracy, ryzyka, z dala od lustra niezależnych zdań, bez potrzeby krytycznych obserwacji zachowań innych osobników.

W eksperymencie Calhouna, przeprowadzonym w 1968r na myszach, zbudowano przestrzeń, w której wszystko, co potrzebne do życia, było dostarczone z zewnątrz. Mieszkańcy tej przestrzeni przez 2 lata mieli pod dostatkiem żywności, wody, mieli dobrą temperaturę, miejsce do bytowania, opiekę lekarską, brak zagrożeń ze strony drapieżników. Jednym słowem siła wyższa sprawowała nad nimi opiekę od małego, od początku. Eksperyment ten miał na celu obserwację prawidłowości w procesach społecznych zachodzących w takich abstrakcyjnych warunkach. Okazało się, że życie myszy w idylli miało swoje naturalne etapy. Przystosowanie (rozpoznanie sytuacji, przygotowania się do bytowania i start rozmnażania się), gwałtowny rozwój (bliskość, socjalizacja, rozmnażanie, współpraca), stagnacja (spadek rozmnażania, zanik zainteresowania samców prokreacją, rywalizacją, agresja samic wobec samców, odrzucanie potomstwa, spadek wielkości populacji), wymarcie (samce pasywne, tracą zainteresowanie samicami, koncentrują się na spełnianiu swoich potrzeb, dbaniu o wygląd i czystość, samice tracą zdolność prokreacji, stado nie przejawia zachowań społecznych, jednostki koncentruje się na własnych potrzebach, populacja zmniejsza się aż do wymarcia), zanikanie stada.

Mam wrażenie, że od dłuższej chwili w społeczeństwie, w którym na co dzień żyję, zachodzi podobny proces. Przynajmniej w kilku aspektach widzę podobieństwa. Przynajmniej pośród tej części ludzi, którzy mają ten rodzaj sukcesu materialnego, że po prostu sobie żyją bez walki.

Mam też wrażenie, że pewne wzorce zachowań są jakby celowo implementowane do społeczeństwa przez media, wpływowych ludzi, marki, zjawiska kreujące styl życia (moda, sztuka, subkultury, podejście do pracy, podejście do majątku, podejście do wiedzy, wzmacniane wartości), jakby miały mysią beczkę cudów zasiewać i przyspieszać. Badania pokazują np. zwiększający się odsetek młodych osób, które nie uczą się i nie pracują (skoro mogą…), nie trzeba badań, by zauważyć jak młodzi ludzie są zajęci zabawkami i jak odrealnieni z życia rozumianego jako rozwój, dążenie do czegoś… Jak bardzo zastąpiona jest w codzienności rzeczywistość realna cyfrową (czytaj: łatwą i przyjemną), jak zamiast chodzić na targ, idziemy do galerii, jak zamiast jechać, latamy, jak zamiast wspinać się, jedziemy, jak zamiast rodzić, zapraszamy skalpel, jak zamiast głosować, odpuszczamy, jak zamiast badać, wierzymy mediom, jak zamiast czuć, wykonujemy sugestie z reklam. Łatwość rodzi łatwość, więcej luzu zaprasza więcej luzu. To, co trudne, jest niechciane. Łatwa satysfakcja i podporządkowanie ogółowi rodzi nawyk bycia takim samym w wygodzie, przyjemności, robieniu tego samego. Oddalanie się od siebie aż do całkowitego braku kontaktu i bycia zdziwionym automatem. Zdziwionym tym, że można inaczej.

Obojętność i bierność społeczna? A może wzorzec, w którym wzrastamy? Dziadek mówił o uczciwości, pracowitości, wysilaniu się, oszczędzaniu. Ojciec mówił, że cel uświęca środki, bo nauczył się z amerykańskiej książki. Syn mówi, że ma gdzieś pracę, uczciwość, osiągnięcia, cele, a nawet wolność. Liczy się to, żeby było przyjemnie i to od razu. Skoro mówią, że chipsy to załatwią, idzie po chipsy. Wnuk już tylko siedzi przy komputerze. Gra jest jego światem. Zapewnia mu emocje jak na wojnie dziadkowi, osiągnięcia jak ojcu, przyjemność i oderwanie od rzeczywistości jak synowi. Jak wstaje od niej to na tak krótko jak się da. Rozważa bycie gejem, bo teraz się to wybiera. Nie ma właściwie innego punktu odniesienia niż sieć. Słychać to w języku, widać to po puszkach w śmietniku (red bull, mars, lays), po wizytach lekarskich: skolioza, zanik mięśni nóg, zanik popędu seksualnego, uzależnienia.

Stacja benzynowa. Wysiada 3 młodych samców z luksusowego samochodu. Różowe spodenki w plasterki owoców, słodkie białe bluzy z kapturem, sportowe buciki nike, adidas, w szpic i z pełną piętą, kobiece ruchy, pełne białych zębów zalotne uśmiechy. Patrzę i zagubiam się. Mimo natury heteroseksualnej czuję poruszenie, jakby wysiadały kobiety. Coś jest nie tak?

Konfitury. Kto je robi dziś? Prawie nikt. Nie ma czasu. Za to w sklepie (mniejsza o nazwę) są tanie i natychmiast, bez wysiłku. To nic, że pół na pół z cukrem. To nic, że z plantacji 20 razy w roku opryskanej środkiem owadobójczym. To nic, że jest tam 20% owoców, a reszta to woda, cukier i zagęstnik. To nic. Nie mogli by nas przecież aż tak oszukać. No i nie ma czasu, bo w kolejce czeka coś ważnego. Na kredyt, na szybko, jeszcze jedno, bo tak teraz trzeba.

Kobiety rozwijają się o wiele częściej. Poszukują siebie. Poszukują sensu, celu. Na szczęście coraz częściej kierują innymi. Również mężczyznami. Może dla ogólnego dobra wskazują drogę mężczyznom. I dla siebie może też. Żal patrzeć, jak szukają rzadkiego lekarstwa, mężczyzn mających w sobie męski pierwiastek.

Te pozornie nie związane ze sobą obserwacje są tylko przykładami zmian. Otwieram oczy jak bardzo wszędzie je widać.

Eksperyment mysiej beczki zakończył się wymarciem populacji. Było pięknie i zdechło. U nas też jest coraz piękniej. Pięknie kolorowo w sklepie, ale nie ma wśród tych kolorów jedzenia. Pięknie kolorowo w sklepie, ale nie ma jakości (ubrania, elektronika, meble). To, co kiedyś (30 lat temu) było normą choćby w użyciu materiałów do wykonania towarów, dziś jest za dopłatą. A to, co bez niej, jest jednorazowe. Rządy rządzą dla siebie, banki robią przekręty, prawnicy produkują prawne buble i kroją klientów, a lekarzami kierują się wskazówkami producentów leków i procedurami zamiast wiedzą i sztuką. Uproszczenia. Oczywiście. Czy jednak też prawidłowości wyczuwalne również przez Ciebie? Sprawdź. Dokąd prowadzi nas kolorowa beczka szczęścia świata nieskończonego wzrostu?

Może jednak różnimy się od myszy. Może uda nam się nie zatracić w idylli. Może te jednostki, które idą pod prąd, znajdą ścieżkę dotarcia do na tyle dużego ogółu, żeby coś zmienić. Może wreszcie pole świadomości zmiany, która jest konieczna, zabierze swoją mocą więcej tych, wciągniętych w mit idylli.

Gotowana żaba akceptuje wzrost temperatury do jakiegoś momentu, bo jest jej przyjemnie. Później niewygodnie. A później jest już za późno...

Ludzie

Mnich Dgłouz

Mnich Dgłouz

Obserwator rzeczywistości. Czujne oko poszukujące związków pomiędzy różnymi poziomami życia i rzeczywistości. Holistyczne ujęcie przekazywanej refleksji. Konkret i zagadka w jednym. Mnich klasztoru wolnej świadomości.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Rozwój
czwartek, 14 września 2023, 08:03
Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…

Zobacz również