Po co nam ŚMIERĆ?
•Życie i Tarot•
—————————————-
Dziś (1 listopada) dzień, którzy nasi słowiańscy przodkowie obchodzili jako DZIADY.
DZIADY to określenie na duchy przodków, a obrzędy z tym związane służyły „obcowaniu z umarłymi” i nawiązaniu z nimi kontaktu, by pozyskać ich przychylność, ponieważ byli uważani za opiekunów płodności i urodzaju.
Druidzi i Wiccanie od zachodu słońca 31 października do 2 listopada, obchodzili Sabat Samhain, czyli święto zachodzącego słońca. Dla nich - był to początek nowego roku.
Samhain to czas oddawania czci naszym przodkom, nasze działania zgodnie z cyklem Natury szykują się do zimowego letargu, dobiegają końca…szykujemy się na miesiące introspekcji, wyciszenia i refleksji…
Cykl życia i śmierci, śmierci i życia…
Koło Roku, Cykl Natury - obraca się.
Tak było dawniej…a jak jest dzisiaj?
Na podstawie obserwacji współczesnego, konsumpcyjnego, lansującego wieczną młodość, sprawność i posiadanie świata, blisko mi dziś do „smutnej” refleksji z poniższego tekstu:
„Realność psychiczna, która uczy dorosłości na progu wiecznego dzieciństwa, to zetknięcie z Cieniem, który zna Nas od słabszej, gorszej strony…
A tymczasem „wieczny chłopiec” i „wieczna dziewczynka”, odrzucają dziś takie strony rzeczywistości jak ograniczenia czasowe, materialne, psychiczne i moralne. Nie zastanawiają się, czym jest starość, ŚMIERĆ, niemoc. Wypierają, albo racjonalizują te stany.
W tradycyjnej kulturze przemiana dziewczynek w kobiety i chłopców w mężczyzn była dokonywana przez wzorce, które nakazywały w pewnym momencie nauczyć się podejmować decyzje, wziąć odpowiedzialność za siebie i bliskich, zmądrzeć, uczestniczyć w tworzeniu wspólnoty, a potem ustąpić miejsca nowemu pokoleniu. Przyznanie się do niemocy i słabości umożliwia konfrontację z własnym CIENIEM.”
„Archetypy, mity i symbole”
Zenon Waldemar Dudek.
„Kto nie zaznał goryczy ni razu, ten nigdy nie może być w niebie”..
Słowa te zostały wypowiedziane jako przestroga przez duchy dzieci, które całe swoje życie spędziły na zabawie i doznaniu przyjemności.
Adam Mickiewicz Dziady część II.
A co o ŚMIERCI mówi Tarot?
Archetypowy tarotowy Głupiec w swojej podróży do „duchowego oświecenia”, przechodzi przez 21 stacji życiowych. Jedną z niech jest stacja nr 13 - WIELKIE ARKANUM XIII
ŚMIERĆ
Traktuję karty Tarota jako niebywale silne, archetypowe narzędzie do samorozwoju i wglądu.
O czym mówi karta Śmierci w tarocie?
Śmierć przypomina nam o przemijającej naturze życia.
Przypomina o nieuniknionym procesie transformacji, który czasem po prostu boli. Fizycznie, psychicznie, emocjonalnie…
Spędzamy większość naszego życia całkowicie zaprzeczając śmierci, a tymczasem podstawowe przesłanie tej karty jest nieuniknione i terminowe: coś w Twoim życiu musi się skończyć. Potrzebuje zamknięcia. Stanie się to dobrowolne lub mimowolne. Jednocześnie, tak czy inaczej, po przejściu pierwszych form cierpienia zacznie się pozytywna przemiana…
W ujęciu samorozwojowim, na pewnym poziomie śmierć przekłada się na prostą ekspresję zmiany, ale bez względu na to, jak głęboka, ekstremalna i oczyszczająca może być ta zmiana, zawsze jednocześnie jest początkiem odrodzenia się w nowych jakościach.
Symboliczna śmierć, może dotyczyć na przykład śmierci starych pomysłów lub koncepcji, które przeżyły swoją użyteczność i już Ci nie służą. Być może nadszedł czas, by wyjść z własnej „strefy komfortu” i stawić czoła lękom, kompleksom, tym co trudne i to oczyścić?. Być może, warto stać się kimś, kto „odpoczywa” z miłością i radością z dawno martwego związku?.
To może być również spotkanie ze starym i gorzkim żalem, który chce już zostać wyrażony i pożegnany.
Karta ŚMIERCI mimo wszystko, zaprasza Nas do tej niełatwej podróży do zmiany, której nie należy się obawiać. To nieunikniona i naturalna część życia, którą należy doceniać i akceptować.
Ostatecznie ta energia transformacji i odrodzenia sygnalizuje piękną metamorfozę, która pozwala rozszerzyć świadomość i zbliżyć się do swojej własnej „boskiej esencji”…do pełni.
Co wymaga zamknięcia i pożegnania w moim życiu na tu i teraz?
Co już mi nie służy?
Z czym lub z kim, nie chcę już dalej iść przez życie?
To pytania które zwłaszcza dziś, przy DZIADACH, Sabacie Samhain, Święcie Zmarłych i z wczorajszą pełnią Księżyca…warto sobie zadać i posłuchać wewnętrznej odpowiedzi.
Jeżeli sami nie ruszymy w podróż transformacji, wyruszenie wymuszą na nas okoliczności zewnętrzne - nagle, gwałtownie i bez uprzedzenia. O tym mówi karta WIEŻY w tarocie i wtedy - naprawdę nie jest przyjemnie…ale to już opowieść na innego posta.
„Kto się boi śmierci, ten także boi się życia”…
Serdeczności
—————————————
Karta Tarota pochodzi z talii
Vision Quest Tarot
Źródło: Twoje Portrety