Ten podstawowy fakt dotyczy w równym stopniu cząstek elementarnych (np. elektron – proton), zjawisk fizycznych (dzień – noc), fenomenów psychicznych (miłość – nienawiść) czy zjawisk kosmicznych (materia i antymateria).
Jaki to ma związek z pracą trenera? Otóż jako trenerzy pracujemy z żywiołem grupy. Stawiamy sobie w sposób świadomy cele i planujemy odpowiednie do nich działania. Po drugiej stronie tego, co znajduje się na powierzchni i jest świadomym wyborem, znajduje się ogromna przestrzeń spontanicznych, niezaplanowanych i ukrytych zjawisk związanych z tzw. procesem grupowym. Dobrze pracujący trener zadaje sobie od czasu do czasu pytanie, co dzieje się grupie po drugiej stronie tego, co jest jawne i kontrolowane.
Rozpoznawanie tego, co znajduje się po drugiej stronie wymaga szczególnej uważności oraz umiejętności rozpoznawania sygnałów świadczących o określonych procesach w grupie. Branie pod uwagę tych elementów pozwala zawczasu reagować na potencjalne zakłócenia i trudności w pracy z grupą.
Ale nie tylko to. Jeśli wszystko ma swoją drugą stronę, to okazuje się, że pracując z grupą nad realizacją jakiejś wartości, musimy być świadomi kosztów, jakie ona ze sobą niesie. Zwykle zakładamy, że podczas zajęć uczestnicy dostaną to, czego oczekują. To zaś dotyczy określonego rezultatu, który jest wartościowany pozytywnie. W końcu ludzie przychodzą na nasze zajęcia, by się czegoś cennego nauczyć, coś zmienić na lepsze i doświadczyć stanu, który uważają za pożądany. To wszystko jednak ma swoją cenę. Po drugiej stronie korzyści zawsze jest jakiś koszt. Zwykle bagatelizujemy jego znaczenie, koncentrując się na wartości, która wybija się na pierwszy plan. Takie podejście oprócz tego, że jest jednostronne, prowadzi do rozczarowania, gdy pojawiają się skutki uboczne osiągnięcia pożądanego stanu rzeczy.