LifeFree.pl

Odkrywanie natury: Na czym polega konflikt między potrzebami człowieka a potrzebami przyrody?

Ciągle nam ta przyroda jakoś przeszkadza . A to szkodniki w leśnictwie czy rolnictwie, a to jakieś wirusy czy bakterie, a to wilki, które zagryzają zwierzęta gospodarskie, a to wreszcie ekolodzy...
Odkrywanie natury: Na czym polega konflikt między potrzebami człowieka a potrzebami przyrody?
Odkrywanie natury: Na czym polega konflikt między potrzebami człowieka a potrzebami przyrody?

Ciągle nam ta przyroda jakoś przeszkadza. A to szkodniki w leśnictwie czy rolnictwie, a to jakieś wirusy czy bakterie, a to wilki, które zagryzają zwierzęta gospodarskie, a to wreszcie ekolodzy, którzy w imieniu przyrody przeciwstawiają się jakimś naszym zamierzeniom. Drogowcy, specjaliści od infrastruktury hydro-technicznej czy ludzie związani z lobby narciarskim pewnie marzą o takim świecie, w którym nie byłoby tych okropnych ekologów, w którym mogliby ulepszyć, wybetonować, zmodernizować to, co dzikie i stworzyć w końcu świat wygodny, bezpieczny, przyjemny i ładny. I stałoby się tak niechybnie, gdyby nie wielu „szaleńców”, „pięknoduchów”, „oszołomów” i „zapaleńców”, którzy na to nie pozwalają. Tak czy owak, sytuacja ta pokazuje nam ile i jak głębokich jest konfliktów na styku interesów człowieka przyrody. I trzeba tutaj od razu dodać, że jakkolwiek przyroda jest wszędzie w jakimś stopniu chroniona, to proces cywilizacyjnej presji na nią jest nieustanny, a zmiany, jakie tutaj następują, prowadzą do jej degradacji. I nic nie wskazuje, aby miało się to zatrzymać. Czy ten konflikt jest jednak czymś rzeczywistym? Na czym on polega? Rozważmy dla przykładu drogi. Wydaje się, że potrzebujemy autostrad, ale budując je czynimy nieodwracalne, negatywne skutki środowiskowe. Mamy więc klasyczny konflikt interesów, a właściwie nie interesów tylko stanowiska człowieka i potrzeb przyrody. Stanowiska są konkretnym pomysłem, w którym realizuje się jakieś zamierzenie. Interesy są czymś bardziej zasadniczym i głębokim, czymś, co dotyczy bardziej prawdziwych potrzeb niż zachcianek czy krótkoterminowych, nastawionych na doraźną korzyść zamierzeń. Po co są więc nam autostrady? Po to, by szybko przewozić towary czy przemieszczać się. A po co szybko mamy przewozić towary czy przemieszczać się? Bo musimy zaspokajać potrzeby konsumpcyjne innych ludzi, bo musimy załatwiać interesy gdzieś daleko. Ale po co mamy zaspokajać jakieś dziwne nasze potrzeby: jeść egzotyczne owoce, ubierać się w coś, co wyprodukowano na drugim końcu świata, czy jechać gdzieś daleko na weekend czy wakacje? Czy tego wszystkiego naprawdę potrzebujemy? Czy bez tego moglibyśmy się obyć? Bo jeżeli mamy zdrowo się odżywiać, czy być w coś ubranym albo poznawać jakieś okolice, to chyba najlepiej korzystać tutaj ze skali lokalnej. Oczywiście musielibyśmy wtedy żyć znacznie skromniej niż obecnie, ale czy wtedy brakowałoby nam czegoś, co jest niezbędne dla naszego życia? Prawdopodobnie nie. Potrzebując tych wszystkich niepotrzebnych rzeczy, czy sprawiamy, że jesteśmy szczęśliwsi? Czy nasze szczęście zależy od tego, że może-my jeść banany zamiast jabłek albo, że oglądamy telewizję, zamiast spotykać się w grupie i snuć opowieści? Czy naprawdę jesteśmy szczęśliwsi mając te wszystkie rzeczy? Czy to jest zdrowe, to całe posiadanie i nastawienie na więcej i więcej?Mam nadzieję, że widzicie, że nie są to nasze naturalne potrzeby. Zatem, jeśli zauważamy, że przy takich inwestycjach jak autostrady cierpi przyroda, to jest to wyraźny sygnał, że działamy tutaj też na naszą szkodę, że zdrowiej byłoby nie jeździć, tylko żyć lokalnie i czerpać z tego, co daje najbliższa okolica. Gdy tak głęboko spojrzy się w ten problem, to nagle okazuje się, że nie ma konfliktu między naszymi potrzebami a potrzebami przyrody. Nasze zachcianki obracają się w końcu przeciwko nam. Profesor Zbigniew Mirek mówi przy tej okazji, że Tatrzański Park Narodowy chroni nie tylko przyrodę, ale też i człowieka. Oznacza to m.in., że najlepszy dla nas wariant przyrody jest pozbawiony wyciągów, dróg dojazdowych, parkingów i hoteli. Dostosowując się do wymagań przyrody pozwalamy sobie na uruchomienie tego, co w nas najlepsze, najbardziej naturalne i zdrowe. Ale to stwierdzenie wskazuje jednocześnie, że póki co tworzymy taki świat, w którym szanse realizowania siebie w swym podstawowym i najbardziej pełnym wymiarze są znikome. Raczej tworzymy taki świat, który nam szkodzi, choć my święcie wierzymy, że właśnie robimy to dla siebie, żeby było nam dobrze. To „dobrze” jest bardzo powierzchowne, doraźne, nastawione na szybką przyjemność, czy unikanie za wszelką cenę nie-przyjemności. Działając w ten sposób szkodzimy sobie bezpośrednio i pośrednio, choć wydaje się nam, że dajemy sobie przyjemność. Bardzo przypominamy tutaj alkoholika, który też daje sobie krótkotrwałą przyjemność, choć w dłuższej perspektywie oczywiście sobie szkodzi. Oddzielając się od przyrody, zaczynamy kurczowo trzymać się naszych zachcianek, które kompensują poczucie pustki po utracie pierwotnych związków. W stanie takiego oddzielonego umysłu ciągle wydaje się nam, że przyroda jest naszym przeciwnikiem i ciągle przeszkadza nam w realizowaniu naszych zamierzeń. Przywiązując się do naszych zachcianek niszczymy nie tylko przyrodę, ale i siebie. I tak oto toczymy permanentną wojnę sami ze sobą. Całe to nasze oddzielenie, cały ten konflikt i sprzeczności są jednak iluzją, są czymś pozornym. Bo tak naprawdę potrzeby przyrody są naszymi potrzebami. A nasze głębokie potrzeby są potrzebami przyrody. Dlatego w tym całym zamieszaniu, w tych wszystkich pozornych konfliktach bardzo uważnie musimy słuchać, co mówi do nas przyroda, co my mówimy sobie poprzez nią. Jeśli jest jakiś konflikt, to jest to dla nas sygnał, że robimy coś niezgodnego z naszą pierwotną naturą, że występujemy przeciwko sobie. Marzę o takim kraju, w którym 99% powierzchni będą stanowiły Parki Narodowe, w których będzie się chroniło człowieka i przyrodę, a 1% będą zajmowały rezerwaty cywilizacji, gdzie będzie można używać sobie do woli. Póki co jest odwrotnie, a i tak jest nieustanna presja by również ten 1% Parków Narodowych zawłaszczyć, na nasze zachcianki.

Tekst pochodzi z książki „Odkrywanie natury” - dostępnej jako pdf tutaj

Ta publikacja może Ci pomóc w osobistej praktyce głębokiej ekologii, jako że pokazuje jedno z podstawowych narzędzi głębokoekologicznego wglądu – GŁĘBOKIE PYTANIA...

 

 

Tagi

Ludzie

Ryszard Kulik

Ryszard Kulik

Trener
doktor psychologii, trener rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne (rekomendacja II st.) Od 26 lat zaangażowany w prowadzenie grup w ramach edukacji psychologicznej i ekologicznej.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Rozwój
czwartek, 14 września 2023, 08:03
Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…

Zobacz również