Intuicje filozofów dawnych czasów oraz współczesne badania psychologii pozytywnej sugerują, że nasze szczęście jest względnie nieuwarunkowane i aby je urzeczywistnić, nie potrzebujemy spełnienia całej listy warunków, jakie stawiamy życiu. Jedynym wyjątkiem są relacje. To one sprawiają, że nasze życie lśni różnymi kolorami i smakuje wybornie. Oczywiście chodzi o wystarczająco dobre i zdrowe relacje.
Najważniejsza z nich to relacja z samym sobą. Odkrywanie siebie i przyjmowanie siebie w pełni jest nieustanną pracą skutkującą rosnącą troską i szacunkiem wobec własnej osoby. Przede wszystkim wobec własnego ciała, które jest źródłem życia i doświadczeń. Jest też mostem łączącym nas ze światem. Zmysły, emocje, doznania, seksualność, ruch, oddech, głos – to wszystko są nasi naturalni sprzymierzeńcy, z którymi dobrze jest się zaprzyjaźnić. Dawanie swojemu ciału tego, czego ono potrzebuje i nie dawanie mu tego, czego nie potrzebuje – oto prawdziwe wyzwanie dla zdrowej relacji ze sobą.
Będąc w relacji ze sobą, zawsze jesteśmy w jakiejś relacji z innymi ludźmi. To, w jaki sposób wchodzimy w relacje i je podtrzymujemy, w największym stopniu zależy od tego, jak układamy się ze sobą samym. Ale w tym wymiarze interpersonalnym pojawiają się dodatkowe aspekty związane z komunikacją, dawaniem i braniem, radzeniem sobie z konfliktami, bliskością, zaufaniem… W relacjach z ludźmi tworzymy nasz ludzki świat – złożoną i bogatą tkaninę życia. Wielu z nas tęskni za głęboką więzią z innymi, za prawdą i szczerością w kontaktach, za autentycznym spotkaniem z drugim człowiekiem.
Nasze życie obejmuje też znacznie szerszy wymiar. Żyjemy w określonym miejscu, wokół nas jest przestrzeń z tańcem żywiołów, krajobrazami, lasami, rzekami, łąkami, jeziorami, porami roku, zwierzętami i roślinami. Bez przyrody niemożliwe byłoby nasze życia, a ciało, które jest nam najbliższe poprzez nieustanną wymianę, dawanie i branie, łączy nas z całym materialnym światem. To ciało jest też „świątynią ducha”, bowiem wibruje energią całego kosmosu. W tym znaczeniu cielesność nie jest przeciwieństwem duchowości. Jest jej wyrazem i manifestacją. Odkrywając i przyjmując siebie w swojej cielesności, mamy okazję urzeczywistniać głębokie połączenie z całym światem w jego materialnym i duchowym aspekcie.
Nie mamy wątpliwości - jesteśmy całością obejmującą wymiar cielesny, psychiczny i duchowy; jesteśmy istotami w relacjach ze sobą, innymi oraz całym światem. Wszystko ma znaczenie, począwszy od tego, co jemy i pijemy, poprzez to, ile pracujemy i jak odpoczywamy, a skończywszy na tym, jak układamy się z innymi i ze światem.
Ta integralna wizja rozwoju znajduje wyraz we wspólnocie ludzi, którzy idąc za swymi najgłębszymi pragnieniami, decydują się razem pracować nad urzeczywistnieniem własnego potencjału. Służą temu spotkania w ramach Kręgu Świadomości Ciała. W pracy warsztatowej integrujemy fizyczny aspekt naszego życia z psychicznym i duchowym. Zwracamy uwagę na to, co przyswajamy z pokarmem, skąd on pochodzi, jak zamienia się w energię, która manifestuje się w sylwetce naszego ciała, w emocjach, ruchu, głosie, seksualności. Rozwijamy jakość naszych relacji ze sobą, innymi oraz przyrodą. Odkrywamy duchowy wymiar naszego życia w głębokim połączeniu z wszystkim, co istnieje oraz siłą wyższą. A wszystko po to, by żyć prawdziwie pełnią życia, w zgodzie ze sobą, innymi i całym światem.
Więcej informacji o spotkaniach Kręgu oraz o I spotkaniu: Ugruntowanie i zakorzenienie w ciele;
Zobacz również: Ekopsychologia
Przeczytaj także: Czym jest ciało?