LifeFree.pl

Jasno to widzę

Każda porządna kobieta przynajmniej raz w życiu idzie do wróżki. A ja jestem porządna i to bardzo, więc po prostu poszłam. Zrobiłam rozpoznanie, wywiad u znajomych kobiet w temacie okolicznych wróżek i zarezerwowałam wizytę.
Maja Wąsała
Maja Wąsała

A więc jestem. Jest kot, jest stolik, chociaż bez magicznych szatek, piękna lampa z koralikami, jest i wróżka. Fajna kobieta, całkiem życiowa, włosy zadbane, makijaż też staranny. Wstępna rozmowa, karty jedne, karty drugie. Podobało mi się, bo w zasadzie usłyszałam to, czego się spodziewałam, ale w sumie miło, że ktoś myśli podobnie.

- Pani Maju, pani ma dar, pani ma wielki dar.

Oczy mi rozbłysły, bo lubię kiedy ktoś tak o mnie i do mnie mówi. Bardzo lubię.

- Jaki dar, kochana?

- Dodatkowa usługa będzie, bo może się też pani dowiedzieć, jak ten dar rozwinąć. Pomogę pani. Zainteresowana?

- Bardzo.

Portfel wyszczuplał, bo nie ma wiedzy za darmo, ale warto było. Naprawdę.

- Ma pani szczególny dar jasnowidzenia, ale trzeba by nad nim popracować.

Ło matko i córko! Zawsze to czułam! Zawsze! Jestem jasnowidzącą! Hurra! Jest dla mnie jakaś przyszłość poza podcieraniem dzieciom tyłków i gotowaniem ogórkowej.

- I jak to zrobić, kochana?

Trochę byłam niepewna, czy otrzymam kolejną porcję wiedzy tak po prostu. I powiem Ci, łatwo nie było. Lista lektur długa, godziny ćwiczeń, rytuałów, powtarzających się czynności, które ze mnie – zwykłej i porządnej kobiety, uczyniły jasnowidzącą.

Nie mogę ich wszystkich opisać. Wybacz, ale z czegoś muszę żyć. Kto chce, znajdzie, trafi, przeżyje, zastosuje i tak jak ja, zostanie mistrzem. Mistrzem jasnowidzenia.

Ale jednym ze sposobów mogę się podzielić, bo w sumie ta praktyka przynosi mi do dziś najwięcej światła i zrozumienia w moim życiu. W życiu jasnowidzącej.

Otóż otrzymałam malutką broszurkę pt. Kurs Znaków. Proste zasady, jeszcze prostsze zastosowanie, z resztą, jak się okazało, mnóstwo osób wokół je stosuje, choć ze skutkiem odwrotnym do mojego.

Każdy z nas codziennie otrzymuje garść informacji kierowanych właśnie do nas, wprost do naszego umysłu, naszego serca i naszych dłoni. Najważniejsze, to otworzyć szeroko oczy i działać, no i oczywiście prawidłowo zrozumieć przesłanie owych znaków.

Budzisz się, jeszcze jesteś zaspany, ale to najważniejsza pora dnia, bo to co zobaczysz jako pierwsze, jest dla Ciebie ważnym przesłaniem. By je prawidłowo odczytać, trzeba oprzeć się na intuicji i na wiedzy, jaką niesie Ci życie.

Jeśli znak powtarza się trzykrotnie, znaczy, że naprawdę trzeba się temu przyjrzeć i nań zareagować. Inaczej uprzykrzy Ci życie.

Początki nie były łatwe. Przychodziły do mnie znaki, których nie rozumiałam. Uczyłam się, szperałam w książkach o najdziwniejszych tytułach. Pytałam, oglądałam, szukałam. Warto było.

Niemowlak płaczący – głód emocjonalny (przepracować relację z matką).

Kot za oknem – fałszywy przyjaciel w pobliżu.

Czarny dym z komina – zagrożone zdrowie.

Pusta butelka na stole – zamknięta osobowość, nad którą trzeba pracować.

Gówno – okazja, duże pieniądze.

Cokolwiek zobaczysz i zrozumiesz, Twój świat staje się łatwiejszy. Ale w Kursie Znaków możesz pójść dalej. Jeśli nie wystarczają Ci znaki codzienności, otwórz gazetę lub książkę – pierwsze zdanie, jakie zobaczysz, jest mottem Twojego dnia. Nie wierzysz? Sprawdź! Nie bój się! Weź książkę, pierwszą z brzegu, zrób to. Znalazłeś?

„Nie czułem się nieszczęśliwy” (Obietnica poranka).

„Sny, zapewniał mój ojciec, to nasze drugie ja, które do nas mówi” (Dotknięci miłością).

„Jest tylko jeden sposób nauk – odparł Alchemik. – Poprzez działanie” (Alchemik).

„I potem żyli długo i szczęśliwie” (Alonuszka).

„Od wiedzy się tyje” (Umami).

Setki cytatów. Tysiące znaków, a do tego jeszcze przekazy, a zwłaszcza przekazy od najbliższych, usłyszane, przeżywane, potraktowane z absolutną powagą. Całodobowy warsztat jasnowidzenia.

- Obiad dzisiaj będzie?

- Mogę się przytulić?

- Kochasz mnie?

- Jesteś tu?

Zalała mnie ta wiedza, ale jak się okazało, niezwykle skutecznie. To, czego się nauczyłam, jest dzisiaj moją najsilniejszą bronią.

Jasno widzę.

Jasno słyszę.

Jasno mówię.

I z ręką na sercu mogę Ci powiedzieć, że też masz tę umiejętność. Od urodzenia – swojego osobistego, a jeśli zapomniałaś/eś, to na pewno od urodzenia własnego dziecka albo od zamieszkania z kimkolwiek we wspólnej przestrzeni.

Dziecko płaczące – przytulić.

Kot za oknem – dosypać karmy.

Czarny dym – sąsiad pali syf w swoim piecu.

Pusta butelka na stole – facet już jest wstawiony.

Znak są proste, a mówią do Ciebie, gdy włączysz serce i czucie. Nie trzeba nic więcej.

A co do gówna… Może po prostu je sprzątnij, szczególnie, jeśli je widzisz na podłodze, we własnym domu.


Ludzie

Maja Wąsała

Maja Wąsała

Trener
Z wykształcenia jestem polonistą, logopedą, pedagogiem i trenerem umiejętności psychospołecznych. Z powołania jestem człowiekiem słowa. Piszę, opowiadam, tworzę wizje i nieustannie zmyślam. Mimo to stoję na ziemi dwiema nogami i nie uciekam od życia.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Rozwój
czwartek, 14 września 2023, 08:03
Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…

Zobacz również