W czasie sesji Oddechu Transmodalnego pracujemy z ciałem i płynącymi z niego fizycznymi odczuciami.
Czasem klient przychodzi z bólem - konkretnym fizycznym bólem, od którego chce się uwolnić. Czasem też ból pojawia się spontanicznie w czasie sesji.
Ból jest doznaniem z ciała. Nie jest ani dobry, ani zły. Po prostu jest. Jest sygnałem z konkretnego miejsca w ciele. Jest reakcją, symptomem, który niesie informację. Pojawia się, żeby nam coś powiedzieć, przekazać, ujawnić.
Zwykle naszą pierwszą reakcją jest najczęściej tłumienie bólu. Odruchowo napinamy się, zaciskamy zęby, zamykamy oddech. Byle przeczekać, byle przetrwać, byle już tego nie czuć.
Tymczasem w sesji oddechowej robimy dokładnie na odwrót - otwieramy oddech i zapraszamy wszelkie fizyczne odczucia, aby mogły się ujawnić. Witamy je wszystkie z otwartymi ramionami, bez wartościowania i bez oceniania. Przyjmujemy te łatwe i te trudne, i pozwalamy im być, obserwując je łagodnie, z ciekawością i uważnością. Oddychamy nimi i pozwalamy im przepływać.
W miarę jak ból rozluźnia się i mięknie, możemy stopniowo zanurzyć się w nim głębiej i głębiej. Aż do samego wnętrza, do samego rdzenia. Do jego pierwotnej przyczyny. Emocjonalnej, urodzeniowej, pokoleniowej, wcieleniowej...
I dopiero tam, w samym wnętrzu, dotykamy prawdy. Dopiero tam odbywa się praca. I dopiero tam, w samym rdzeniu, może nastąpić prawdziwe uzdrowienie.
------------------------------ --
Kiedy więc następnym razem dopadnie Cię ból głowy, karku, ramion czy brzucha - zobacz, czy możesz otworzyć się na tego nieproszonego gościa z miłością i łagodnością. Usiądź lub połóż się, zamknij oczy, poczuj w ciele swój oddech. I zaproś ten ból, pozwól sobie go poczuć. Bez walki, bez złości, bez planu na pozbycie się go. Czuj jego pulsowanie, świdrowanie czy spinanie, obserwuj te doznania z życzliwością i ciekawością. I oddychaj, cały czas łagodnie oddychaj.
Daj sobie czas. Ten bolący kawałek Ciebie był być może latami lekceważony, spychany i uciszany. Teraz potrzebuje czasu, żeby zaufać i ujawnić się w pełni. Otworzyć się i ukazać swoje wnętrze. Swoją pierwotną, głęboko zakopaną, dawno zapomnianą przyczynę.
Oddychaj więc łagodnie i cierpliwie. I obserwuj pojawiające się emocje, odczucia i przeżycia. Nie interpretuj, nie rozkminiaj - po prostu przeżywaj, cokolwiek przyjdzie.
W miarę jak będziesz sobie pozwalać stopniowo uwalniać ukryte pod bólem emocje - bolące miejsce, strażnik tych emocji, będzie się mogło coraz bardziej rozluźniać. Aż w końcu fizyczny ból straci rację bytu, przestanie Ci być potrzebny.
Konrad Kuśnierzewski