LifeFree.pl

Rozwój osobisty – ale właściwie po co?

Powrócić do rzeczy najprostszych, które umykają nam gdzieś w codziennym zabieganiu, w huku miasta, w całej machinie cywilizacji, którą sami sobie stworzyliśmy. Zatrzymać się gdzieś w swoim ogródku i dojrzeć, że jest dokładnie taki, jaki powinien być.
Alicja Kira
Alicja Kira

W ciągu ostatnich lat zjawisko tzw. rozwoju osobistego mocno zyskało na znaczeniu. W odpowiedzi na zapotrzebowanie (a może i przyczyniając się do kreowania tegoż zapotrzebowania) powstało wiele różnorodnych ofert warsztatów, programów rozwojowych, szkół, organizacji. Można rozwijać się na tysiąc różnych sposobów, od klasycznie psychologicznych programów po propozycje na pograniczu ezoteryki czy wręcz magii. Można by zapewne wiele pisać o tym, skąd wzięło się samo zjawisko, w końcu jeszcze kilkadziesiąt lat temu do rzadkości raczej należało spotykanie się ludzi na różnego rodzaju warsztatach i zajmowanie się „własnym rozwojem”. Tak wprost nazywając. Sama psychologia jest ostatecznie młodą dziedziną nauki, a traktowanie psychoterapii jako drogi rozwijania własnego potencjału, a nie tylko leczenia ewidentnych zaburzeń, to w ogóle osiągnięcie stosunkowo niedługiego okresu czasu. W pewnych środowiskach „praca nad własnym rozwojem” jest wręcz bardzo pożądanym zjawiskiem. Nawet w bardzo dobrym tonie. Rozwijam się, pracuję nad sobą – to mnie jakoś pozytywnie określa.

Wędrując drogą własnego rozwoju w pewnym momencie jednak napotkałam na tej drodze, nie, nie napotkałam, właściwie rozbiłam się dość mocno o pytanie – a właściwie to po co? Uświadomiłam sobie, że podejmując kolejne i kolejne działania w kierunku „własnego rozwoju” tak naprawdę zakładam, że ciągle jestem jakaś niekompletna. Że stale oczekuję zmiany, która ma sprawić, że będę bardziej siebie akceptować, że będę czuła większą satysfakcję z życia, że... Że za kolejnym rozwojowym pagórkiem wyłoni się to coś, na co od tak dawna czekam. Ale co właściwie?

I tak idąc i idąc tą drogą spotkałam się wreszcie z Wielkim Hamulcowym. Z kimś, kto powiedział „nie”. Dojrzałam w tej ciągłej presji zmieniania siebie, że próbuję przemocą stworzyć coś, czego nie ma. A przecież całe życie toczy się w tym, co jest. Jesteśmy wszystkim, czego potrzebujemy.

Może więc chodzi bardziej o to, by po prostu spojrzeć sobie w twarz, spojrzeć innym w twarz. By powrócić do rzeczy najprostszych, które umykają nam gdzieś w codziennym zabieganiu, w huku miasta, w całej machinie cywilizacji, którą sami sobie stworzyliśmy. Zatrzymać się gdzieś w swoim ogródku i dojrzeć, że jest dokładnie taki, jaki powinien być.

 

 

Holistyczna Szkoła Trenerów

Tagi

Ludzie

Alicja Kira

Alicja Kira

Trener
Psycholog, filozof, na co dzień pracuje z dziećmi, z osobami z autyzmem, współpracuje ze środowiskiem edukacyjnym.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Rozwój
czwartek, 14 września 2023, 08:03
Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…

Zobacz również