To tylko wybrane nasze właściwości. A przecież (zaryzykuję) żaden z nas nie dysponuje nimi wszystkimi w pełnym zakresie. Czegoś mamy więcej czegoś mniej. Ta pełnia to Moc Kręgu. To z niej czerpali i wybierali nasi synowie od nas. To z niej czerpaliśmy jako ojcowie, mężczyźni, ludzie. Wreszcie my ojcowie też uczyliśmy się od synów. Łatwo skupić się na naturalnym kierunku przepływu od ojców, starszych i doświadczonych do synów będących w potrzebie i poszukiwaniu. Było tu jednak też wiele lekcji dla nas. O tym co nasi synowie wiedzą, potrafią, jakie mają potrzeby, co ich ciekawi, jak biorą i co biorą chętnie a co niechętnie, jakie trudności przeżywają i jak je przezwyciężają, na co czekają choć nie bardzo potrafią powiedzieć, jak wiele wiedzą o życiu, jak potrafią działać, jak wielki w nich jest duch współdziałania, osiągania, jaka gotowość na wysiłek i ryzyko, jaka odwaga i dojrzałość, jak bardzo potrzebują nas jako mężczyzn, jako wzorców, jako źródeł na ich drodze. Mogliśmy widzieć jak sobie radzą w grupie, jak następują w nich zmiany, jak zbliżają się i oddalają od nas i innych. To jak film instruktażowy. Jeśli ktoś chce patrzeć i słuchać. Przyglądanie się temu jak zachowują się chłopcy to wielka szansa. Można odkryć to co chcemy dać naszym synom patrząc na innych chłopców, można zobaczyć czego im nie dajemy patrząc na innych ojców. Można utwierdzić się w tym jacy jesteśmy jako ojcowie obserwując zachowania naszych synów albo czerpać od innych ojców widząc jacy są ich synowie. To nieskończona sieć możliwości. Jak nieskończona jest ilość średnic w kole. Połączenia w kręgu nie mają końca. Każde połączenie jest kanałem wymiany. Mają różne kolory, grubości i kierunki przepływu. Tętnią życiem.
Wreszcie krąg pozwalał nam ojcom, mężczyznom, ludziom którzy przeszli sporą drogę w życiu spojrzeć na męską wspólnotę jako zjawisko. Czy jej nam potrzeba, co nam daje, jak sami jako wzorzec dajemy sobie radę we wspólnocie, jak oddaliliśmy się na co dzień od gwaru gromady mężczyzn? Czy gromada tak różnych facetów tak blisko jest nam potrzebna?
Osobiście miałem wrażenie powrotu do źródła. Powrotu po długiej drodze. Powrotu do korzeni. Kontaktu z czymś pierwotnym, czego bardzo mi (nam) potrzeba. Poczucie sensu. Pomimo tego, że trudne to było zadanie.
Jak powiedział któryś z chłopców na zakończenie: „to był najlepszy obóz na jakim byłem, bo było dobre jedzenie, a gdzie indziej nie”.
Ja mam ochotę powiedzieć, że najlepsze na tym obozie było to co daliśmy sobie nawzajem w kręgu. Męską Moc.
Lato leśnych ludzi, czyli krąg ojców i synów. Fundacja Rozwiń Skrzydła i Polska Witalna. Ośrodek rozwoju w Polu. Gajrowskie sierpień 2018r
Krąg ojców i synów. Wprowadzenie.
O radości. Dętka syn i ojciec w zestawie w stawie.