Razem z ekipą z HST wybraliśmy się po zajęciach integracyjnie na koncert Harmonii Sfer do „Jogi Życia”, do siedziby Biblioteki Śląskiej ( przy ul. Francuskiej w Katowicach). Głównym założeniem koncertu jest jego czysto relaksacyjna natura. Odstresowanie, odprężenie, po prostu chill i reset. Ogromny „luksus” w naszym dzisiejszym świecie, gdzie wszystko musi być szybciej, mocniej, bardziej i więcej.
Koncert Chill & Sound Harmonii Sfer odbył się na sali do ćwiczeń. Do dyspozycji uczestników były przygotowane karimaty, koce i sporo miejsca, aby ułożyć się wygodnie, a nawet totalnie odpłynąć, bo wydaje mi się, że nawet słyszałam chrapanie. Co nie jest absolutnie problemem, bo nawet jeśli śpimy, dobroczynne działanie dźwięku będzie nas otulać i harmonizować. Wibracje gongu i mis tybetańskich wpływają terapeutycznie i bezpośrednio na komórki w naszym ciele, uruchamiając procesy zdrowienia. Przed koncertem Natalia zadbała o uczestników, robiąc rundę dokoła, oczyściła energię pomieszczenia kamertonami i przygotowała bezpieczną przestrzeń dla 4 stron świata.
Były gongi, misy, kamertony, gitara, klawisze, kij deszczowy, didgeridoo, śpiew i intonacja.
No i ten bęben… ten bęben coś mi zrobił. Nie wiedziałam do końca co.
Ktoś może pomyśleć: „Dziewczynę fantazja poniosła.”
Ja odpowiem na to: „ i tak, i nie …”
Rozmawiałam o tym z Natalią, jej bęben szamański był tworzony z intencją dla niej, wykonany na zamówienie. Opowiadała, że na początku musieli się dostroić, poznać, wyczuć z instrumentem. Bęben szamański pomaga wchodzić w trans i uwalniać emocje. Jego rytm to bicie serca naszej matki, jeszcze z okresu prenatalnego. Wyruszamy w podróż dźwiękową, uaktywnia się nasza pamięć muzyczna.
Akurat ten konkretnie instrument tak mocno mnie zaintrygował. Również moja przyjaciółka Dorota, siedzi głębiej w temacie, nawet swój bęben „rodziła”. Uczestniczyła w warsztacie „Narodziny bębna” w Ośrodku w Polu w Gajrowskiem, prowadził go Marcin Jaguar Kuc. Nie bez znaczenia jest również to, kto się bębnem posługuje. Szaman służy, a bęben otwiera.
No i oczywiście jak to piszę, to już czuję jak mnie ciągnie, żeby w takim warsztacie również wziąć udział.
Spytałam też o inspiracje, jak to się zaczęło, jak powstali. Natalia Białowąs wcześniej dawała koncerty muzykoterapeutyczne na kamertonach. Marcin Czyż współtworzył kilka zespołów, grał na gitarze, gongach i misach, był wokalistą i tekściarzem. Spotkali się 3 lata temu, po raz pierwszy zagrali wspólnie na warsztacie rysowania mandali. Powstał niezwykły efekt, efekt czystej synergii i postanowili grać razem więcej. Na koncercie w Katowicach dołączyła do nich również żona Marcina, Hania, która grała na klawiszach i poszumiewała kijem deszczowym i dzwonkami.
Marcin jest również autorem tekstów dla Harmonii Sfer, śpiewa po polsku ale inspiruje się też twórczością Devy Premal (na koncercie mogliśmy posłuchać wspaniałej mantry Gayatri).
A może Ty też tam byłaś /-łeś ?
Jestem ciekawa Twoich odczuć w komentarzu.
Koncerty Harmonii Sfer odbywają się jednorazowo lub cyklicznie: w Katowicach, Zabrzu, Żorach, Kędzierzynie Koźlu. Najbliższe wydarzenia można wyśledzić na fun page’u Harmonii Sfer.
Fotografia na stronie głównej: Tomasz Bacza