LifeFree.pl

Kim jestem?

Jestem człowiekiem, mężczyzną, synem, mężem, nauczycielem... Wielu z nas zapewne podobnie odpowie na to pytanie. Pytanie fundamentalne; kto wie, czy nie największe z największych.
Ryszard Kulik, fot. Katarzyna Czajkowska
Ryszard Kulik, fot. Katarzyna Czajkowska

 Zadając sobie wnikliwie pytanie „kim jestem?” mamy szansę stopniowo przedrzeć się przez kolejne zasłony zawieszone przez nasze „ja”. Ten proces zapytywania siebie przypomina też stopniowe pozbywanie się elementów zbroi, która oddziela nas od świata. Przekraczając te wszystkie zasieki i obrony pozwalamy sobie na uwolnienie własnej natury, która do tej pory zamknięta była w ciasnej klatce. Pierwszym tego objawem jest odkrywanie w sobie tego wszystkiego, co pozornie znajduje się poza nami: skały, rzeki, drzewa, chmury, miejsce, w którym żyję, inni ludzie, zwierzęta, a ostatecznie cała Ziemia. To wszystko jestem JA. Możemy temu zaprzeczać (często tak zresztą robimy – głównie w odniesieniu do przyrody), może się to nam wydawać dziwną spekulacją albo jakimś psychotycznym szaleństwem, ale oczywistość tego faktu dopadnie nas prędzej czy później. Im prędzej, tym lepiej, ponieważ ma to zbawienne skutki zarówno dla nas, jak i całego świata. Po pierwsze, pozwala nam to przestać kurczowo trzymać się naszego małego „ja”. Wolność od tego przywiązania daje jednocześnie wolność od lęku. Nie ma już przecież niczego, co moglibyśmy utracić (wszak poszerzając naszą tożsamość „tracimy” naszą identyfikację z małym „ja”). Po drugie, w stanie szerokiej identyfikacji, naturalnie i spontanicznie troszczymy się i opiekujemy się tym, czym jesteśmy. Jestem lasem, jestem rzeką, więc staję w ich obronie tak samo, jakbym bronił siebie. Nie wynika to przy tym z jakiegoś nakazu, powinności czy przymusu, ale z głębokiego rozpoznania tego, kim naprawdę jestem. W tym stanie (jeżeli jest on prawdziwie głęboki) po prostu działam, nawet gdybym miał być jedynym człowiekiem, który tak właśnie robi.

Tak, właśnie tak: niedoceniamy samych siebie. Jesteśmy kimś znacznie większym, niż się nam na co dzień wydaje.

A ostatecznie, wnikając głęboko w siebie i w to pytanie, stajemy przed wielką tajemnicą, która z jednej strony poraża swym ogromem i oczywistością, a z drugiej daje niezwykłe poczucie spokoju umysłu. Wobec tej tajemnicy można tylko milczeć lub powiedzieć „nie wiem”.

 

 

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Holistyczne Szkice Trenerskie: O trzymaniu grupy

Rozwój
czwartek, 14 września 2023, 08:03
Co to znaczy trzymać grupę? Trzymać pole, trzymać krąg. Po czym poznać, że ktoś trzyma, że grupa jest trzymana… Z czym kojarzysz trzymanie? Jakie są sposoby trzymania? Kiedy pytam sam siebie, wydaje mi się, że to trzymanie to prowadzenie...
Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Holistyczne Szkice Trenerskie: Czarny łabędź

Rozwój
czwartek, 27 lipca 2023, 11:37
Łabędzie są białe. Kropka. Z daleka rozpoznajesz łabędzia. W locie, czy na wodzie. Łabędź to łabędź. A czarny jest tak rzadki, że trudno uwierzyć w jego istnienie…

Zobacz również